Tak się zastanawiam, jakie znaczenie na kształt filmu "Śmierć Prezydenta", miał fakt, że Siergiej Szojgu dobry znajomy Władymira Putina jest Prezesem Rosyjskiego Towarzystwa Geograficznego

w którego radzie zasiada sam Prezydent Rosji a, które to z kolei ściśle współpracuje z National Geographic?

Siergiej Szojgu jak wiadomo, był przecież najważniejszym przedstawicielem rosyjskich władz w Smoleńsku i wiceprzewodniczącym państwowej komisji badającej jej przyczyny. Jednocześnie koordynował akcję, podczas której rosyjscy funkcjonariusze niszczyli dowody rzeczowe.... tnąc piłami fragmenty samolotu i wybijajac szyby w jego oknach.
 
Po emisji filmu nie ustają głosy krytyki, swojego oburzenia nie kryje też Małgorzata Wasserman, która zastanawia się nad pozwaniem producentów .http://www.wprost.pl/ar/385881/Wasserman-pozwie-autorow-Smierci-prezydenta/#.UQd5cg6bw94.facebook
 
Możemy jasno powiedzieć, że filmNational Geographic jest lekcją dla współczesnego świata. Rosja pokazała, że pilnuje swojego interesu na wszelkie możliwe sposoby, wobec których Polska pozostaje bezsilna, lub chce za taką być uznawana. Dziwnym by było, aby Putin znając osobiście producentów filmu, nie wykorzystał tego faktu i nie zrobił go pod swoje dyktando.To wręcz niemożliwe by było inaczej, zwłaszcza gdy przypomnimy sobie słowa wówczas jeszcze Prezydenta Miedwiediewa, który stwierdził, że nie wyobraża sobie, aby raport Millera, mógł się różnić od raportu Anodiny.Ot takie rosyjskie standardy Panie i Panowie!